Recenzja: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #85: Daredevil - Naznaczony śmiercią

20:04 Julian Jeliński 0 Comments

W ramach WKKM wyszedł kolejny tom przygód Daredevila reklamowany nazwiskiem Franka Millera. To w zawartych w tym albumie numerach po raz pierwszy zajął się Człowiekiem bez strachu, choć nie jako scenarzysta a rysownik. Za fabułę odpowiada tutaj Roger McKenzie (oraz David Michelinie w przypadku "Daredevil" #167). Czy zatem warto sięgnąć po klasyczne przygody Matta Murdocka? Zastanówmy się.

„Naznaczony śmiercią” zbiera komiksy wydane oryginalnie w latach 1979-1980, które jednak nie powalają. Choć pojawia się cała plejada zarówno przeciwników Daredevila (Gladiator, Bullseye, Dr. Octopus czy Death-Stalker) jak i jego „przyjaciół” (Czarna Wdowa, Foggy Nelson, Hulk), to ich udział nie przynosi odpowiedniej satysfakcji. Dostajemy zestaw dość standardowych scenariuszy, niespecjalnie zapadających w pamięć (nawet gdy sam pomysł jest niezły, to sposób ukazania go zawodzi). Co gorsza, sposób narracji (typowy dla końca lat siedemdziesiątych) dodatkowo męczy i utrudnia czytanie. To częsty problem ze starszymi komiksami, ale z reguły w przypadku Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela mogliśmy znaleźć coś, co minimalizowało negatywny wpływ sposobu pisania dialogów. W przypadku Daredevila jednak nie ratuje go ani świetnie opowiedziana historia jak w przypadku np. "Kapitana Ameryki: Tajne Imperium" (tom 71), ani warstwa wizualna jak w albumach z przygodami Doktora Strange'a (tom 72) albo Nicka Fury’ego (tom 80).


Wśród wszystkich historii zdecydowanie wybija się tylko jedna: "Daredevil – Zdemaskowany" - gdzie Matt Murdock, z zabandażowaną głową (oczywiście w masce), przedstawia Benowi Urichowi swój origin. Ta krótka opowieść jest zdecydowanie najciekawsza zarówno wizualnie jak i fabularnie. Nie ukrywam też, że to może być najsensowniejsza wersja genezy Daredevila, ponieważ do wypadku dochodzi, gdy jest już późnym nastolatkiem - od lat świetnie się uczącym i dbającym o swoją sprawność fizyczną. 

Irytować może nie tylko sposób narracji ale i niezwykle nachalne wpychanie czytelnikowi nieustannych nawiązań do ksywek superbohaterów i superzłoczyńców. Ileż to razy pojawia się odwołanie do diabła wypowiadane w praktycznie każdym możliwym kontekście (czasem brzmi to całkiem nieźle, gdy na przykład ktoś reaguje z zaskoczeniem na pojawienie się bohatera, rzucając „co do diabła..?”)… Oczywiście nie może zabraknąć utwierdzania nas w tym, że Murdock „nie zna strachu”. [SPOILER] Najbardziej boli to jednak w finałowej scenie pojedynku Bullseye’a z Daredevilem, gdzie płatny zabójca przegrywa porażony….odwagą Matta. Serio. I gdy jeszcze pada na kolana przygnieciony ciężarem siły charakteru Diabła Stróża, czytelnikowi pozostaje tylko pokręcić z niedowierzaniem głową [KONIEC SPOILERA].


Wydawać by się zatem mogło, że „Naznaczony śmiercią” to niezwykle słaby tom, który lepiej omijać szerokim łukiem. Otóż nie. Nie jest to album wybitny, ani zapadający na długo w pamięć, ale ma kilka plusów. Po pierwsze, te historie mają ślady klimatu czarnego kryminału, który nadejdzie wraz z przejęciem serii przez Franka Millera. Po drugie, żaden fan postaci nie będzie czuł się oszukany przez scenarzystę i najpewniej lektura zapewni mu dobrą zabawę. Po trzecie, całość narysowana jest naprawdę nieźle, wystylizowanie (biorąc pod uwagę czas powstania) i znajdzie się kilka kadrów wartych zapamiętania (Bullseye duszący Czarną Wdowę suszarką jest na pierwszym miejscu mojej prywatnej klasyfikacji najfajniejszych kadrów). 

Reklamowanie tego tomu Frankiem Millerem to niepotrzebny i mylący chwyt marketingowy. „Daredevil: Naznaczony śmiercią” i bez tego spodoba się fanom Diabła Stróża (oraz fanom Millera oczywiście). Niestety dla tych, którzy nie przepadają za starszymi komiksami nie znajdzie się wiele argumentów, by przekonać ich do sięgnięcia po album. Nie ma zatem tragedii, ale do przełomowości historii Daredevila pisanych przez samego Millera jest temu komiksowi daleko. Sięgajcie bardziej w ramach ciekawostki.


Wielka Kolekcja Komiksów Marvela, tom 85: "Daredevil: Naznaczony śmiercią"
Tytuł oryginału: "Daredevil: Marked for Murder"
Oryginalne zeszyty: "Daredevil" (vol. 1) #158-161, 163-167 (maj 1979 - listopad 1980)
Scenariusz: Roger McKenzie (#158-161, 163-166), David Michelinie (#167)
Rysunki: Frank Miller
Tłumaczenie: Robert Lipski
Strony: 184

0 komentarze: